pana? Jaką służący odgrywa rolę? Czyżby sprawa była na zawsze straconą? Agent spędził parę ciężkich godzin chwilami mając swą sprawę za straconą, chwilami znów, pocieszając się myślą, iż pan Fogg o niczem nie wie. Stopniowo w umyśle jego zapanował spokój i zdecydował się otwarcie z Obieżyświatem pomówić. W razie, gdyby rozkaz aresztowania do Hong-Kongu jeszcze nie nadszedł, i gdyby pan Fogg miał zamiar opuścić angielskie terytoryum, Fix wszystko wyzna Obieżyświatowi. Albo sługa był współwinnym kradzieży, w takim razie sprawa była przegraną, albo też nic o niej nie wiedział, w tym wypadku zechce się od swego pana uwolnić.
O tem wszystkiem nie miał pan Fogg najmniejszego pojęcia, z majestatyczną obojętnością odbywał swą podróż naokoło świata, nie zwracając uwagi na to, co się wkoło niego działo.
Natomiast Obieżyświat wiecznie się niepokoił i wciąż powtarzał:
— Nic nie posuwamy się naprzód. Oj ci Anglicy! Amerykański statek wyrzuciłby nas w powietrze, ale szedłby, jak się należy.
Strona:Juliusz Verne-Podróż naokoło świata w 80-ciu dniach.djvu/129
Ta strona została przepisana.