Przybywszy tego ranka, t. j. dnia 14 listopada, o godzinie przepisanej, pan Fogg pozostawiwszy Fixa samemu sobie, udał się na »Carnatic« i, ku wielkiej radości pani Aoudy, a może i swojej, choć nie dał po sobie tego poznać, dowiedział się, iż Francuz w samej rzeczy dnia poprzedniego do Jokohamy przyjechał. Pan Fogg natychmiast począł robić poszukiwania.
Zwrócił się do konsula francuskiego i angielskiego, ale żaden nic o Obieżyświecie nie wiedział. Przebiegał napróżno ulice Jokohamy i począł tracić już nadzieję znalezienia sługi swego, gdy przypadek, a raczej przeczucie sprowadziło go do budy Batulcara. Nigdyby w ekscentrycznem przebraniu nie poznał swego sługi, ale ten ostatni w leżącej pozycyi spostrzegł swego pana na galeryi i pobiegł do niego. Pani Aouda opowiedziała mu jak odbyli podróż na »Tankaderze« z Hong-Kongu do Jokohamy i dodała, że im przez cały czas towarzyszył pan Fix. Przy nazwisku Fixa, Obieżyświat nie zdradził swej z nim znajomości. Opowiadając o swych przygodach, Obieżyświat przyznał się tylko, iż upił się w szynkowni w Jokohamie, co też było powodem wszystkich przykrości.
Pan Fogg obojętnie wysłuchawszy opowiadania, udzielił mu pieniędzy dla zaopatrzenia
Strona:Juliusz Verne-Podróż naokoło świata w 80-ciu dniach.djvu/183
Ta strona została przepisana.