tywa pomknęła, jakby wiedziała, iż dżentelman nie miał chwili do stracenia. Jak błyskawica minęła Indyanę, Ohio, Pensylwanię, New-Jersey i mnóstwo innych miast o starożytnych nazwach. Nareszcie ukazał się Hudson i 11 grudnia, o godzinie 11-tej minut 15 wieczorem pociąg zatrzymał się na stacyi, po prawej stronie rzeki.
Statek »China«, udający się do Liverpolu, odbił od brzegu 45 minut temu.
Dalsze przeciwności.
Unosząc się na falach, statek »China« zabierał ostatnią nadzieję Phileasa Fogg.
W samej rzeczy żaden inny statek, idący z Ameryki do Europy, nie mógł służyć projektom pana Fogg.
»Pereire«, statek Towarzystwa francuskiego transatlantyckiego, piękny parowiec, przewyższający szybkością i wygodnem urządzeniem wszystkie inne, wyruszał dopiero pojutrze, 14 grudnia. Przytem, jak inne statki Towarzystwa hamburskiego, nie udawał się wprost do Liverpolu lub Londynu, lecz do Havru,