Przez trzy dni Phileas Fogg był przestępcą, ściganym przez policyę, obecnie był to najuczciwszy dżentelman, który wykonywał z matematyczną ścisłością swoją ekscentryczną podróż naokoło świata.
Jakaż wrzawa podniosła się w dziennikach; wszyscy zakładający się za i przeciw, którzy już zapomnieli prawie o tej podróży, odżyli na nowo. Zakłady ówczesne nie straciły mocy, imię Phileasa Fogg nabrało znowu ceny na rynku. Pięciu kolegów jego z Reform-Clubu przebyło te trzy dni w najwyższym niepokoju. Ten Phileas Fogg, o którym oni zapomnieli prawie, zjawiał się znowuż przed ich oczami. Gdzież się w tej chwili znajdował?
17 grudnia, w dniu aresztowania Jamesa Strand, upływał 76-ty dzień wyjazdu Phileasa Fogg, a żadna wieść o nim nie nadeszła.
Czyż zaniechał planu? Czy szedł dalej podług umowy? Czy w sobotę, 21 grudnia o godzinie 8-mej minut 45 wieczorem, zjawi się on, jako bożek punktualności, na progu salonu Reform-Clubu?
Musimy się wyrzec opisu niepokoju, w jakim przez te trzy dni żyło towarzystwo angielskie. Posyłano telegramy do Ameryki, Azyi z zapytaniem o Phileasa Fogg. Wieczór i rano wysyłano po wiadomości do domu przy Saville-row.
Strona:Juliusz Verne-Podróż naokoło świata w 80-ciu dniach.djvu/273
Ta strona została przepisana.