Strona:Juliusz Verne-Podróż naokoło świata w 80-ciu dniach.djvu/274

Ta strona została przepisana.

Żadnej wieści!
Policya nawet nic nie wiedziała, co się stało z tajnym agentem Fixem, który tak nieszczęśliwie biegł za fałszywym śladem. Wszystko to nie przeszkadzało, aby zakłady nie podnosiły się wciąż do niemożliwej liczby i wysokości.
W sobotę wieczorem tłumy zgromadziły się przy Pall-Mall i przy sąsiednich ulicach. Rozmawiano, sprzeczano i zakładano się o Phileasa Fogg.
Tegoż wieczora pięciu kolegów dżentelmana zebrało się bardzo wcześnie w salonach Reform-Clubu w niespokojnem oczekiwaniu.
W chwili, gdy zegar w wielkim salonie wskazywał godzinę 8 minut 25, inżynier Andrew Stuart, podnosząc się, rzekł:
— Panowie! za 20 minut przypada termin zakładu.
— O której godzinie przyszedł ostatni pociąg z Liwerpolu? — zapytał Thomas Flanagan.
— O 7-ej minut 23 — odpowiedział Gauthier Rolphe, administrator Banku angielskiego — a następny przybywa dopiero po północy.
— A zatem panowie — rzekł Stuart — gdyby Fogg przyjechał pociągiem o godzinie 7-mej minut 23, byłby już tutaj. Możemy zakład uważać za wygrany.
— Czekajmy jeszcze — odpowiedział Samuel Falenty, bankier. — Wiecie panowie, że