znalazł się w objęciach dziewiczéj przyrody, pod ciemnym lazurem niebios, pod liściastemi sklepieniami pierwotnych lasów, śród wzgórz fantastycznie zatoczonych dokoła wodospadu Morgheda. Nieznane uczucie poezyi owionęło tego zapleśniałego ducha, który, otrząsnąwszy pęta matematycznych obliczań, lubował się wdziękiem pustych i nieznanych Europejczykom obszarów. Wrażenia te osładzały mu nudę oczekiwania, a duch i ciało rosły w siły na łonie przyrody. Właśnie położenie to, całkiem dla niego nowe, wytłumaczyć potrafi tę niezachwianą cierpliwość, któréj towarzysz jego zrozumieć nie zdołał. Ztąd też, gdy myśliwiec zżymał się i szerzył nieustannie skargi — uczony odpowiadał mu z słodkim spokojem, który jednakże nie zdołał ułagodzić nerwowej natury Mokuma.
Nakoniec nadszedł 31 stycznia, ostateczny termin spotkania się, naznaczony listem p. Airy. Gdyby uczeni nie pojawili się, Emery byłby w niemałym kłopocie. Spóźnienie bowiem mogło przedłużyć się do nieskończoności, a dopókiż miał pozostawać w takim razie na swojém stanowisku.
— Przyszła mi pewna myśl — odezwał się w tym dniu Mokum. — Jak mniemasz, panie Williamie, czy nie byłoby stosowném udać się w dół rzeki na ich spotkanie? Wszak nie mają innéj drogi, jak koryto rzeki Pomarańczowéj. Ponieważ więc płyną w górę rzéki, więc jest niepodobieństwem, abyśmy się z nimi rozminęli, idąc w dół.
— Przewyborna myśl, pogromco koziorożców! Idźmyż więc wdół, a w najgorszym razie wrócimy tutaj doliną południową; ale czy znasz dobrze dolny bieg rzeki?
— Ba! przebywałem ją dwukrotnie aż do samego ujścia i znam jéj cały bieg, jak moją kieszeń, od przylądka Voltas, aż do połączenia się z nią Harta, na granicy rzeczypospolitéj transvallskiéj.
— Czy od wodospadu aż do ujścia cała jest żeglowną?
— Wyjąwszy, że na pięć lub sześć mil przed ujściem przy schyłku pory suchéj, wody ma bardzo mało; tworzy się tam
Strona:Juliusz Verne-Przygody trzech Rossyan i trzech Anglików w Południowej Afryce.djvu/018
Ta strona została przepisana.