Strona:Juliusz Verne-Przygody trzech Rossyan i trzech Anglików w Południowej Afryce.djvu/110

Ta strona została przepisana.

cam wam, ażebyście starali się uniknąć pierwszego skoku tych zwierząt, które zwykle przesadzają 16 do 20 stóp. Wiem z doświadczenia, że skoro im się ten piérwszy skok nie uda, rzadko go ponawiają. Ponieważ o świcie zwykły powracać do swoich kryjówek, poprzedzimy je tam i zaatakujemy; ale lwy się bronią i bronią dobrze. Mogę was zapewnić, że zrana, po nocnéj uczcie bywają mniéj srogie, a nawet mniéj odważne — jest to kwestya żołądka. Niebezpieczeństwo większe lub mniejsze zależy także od miejscowości: w okolicach, gdzie ludzie bezustannie je ścigają, lwy bywają trwożliwsze; ale tu, w kraju dzikim, zachowują wszystkie popędy dzikości. Zalecam wam także, ażebyście dobrze obliczali odległość strzału. Pozwólcie im zbliżyć się dobrze i nie strzelajcie tylko napewno, a celujcie pod łopatkę. Konie postawimy w tyle; zwierzęta te przerażają się, ujrzawszy lwa, i mogą zwalić jeźdźca. Będziemy walczyć pieszo, a mam nadzieję, że nam zimnéj krwi nie zabraknie.
Strzelcy w głębokiém milczeniu słuchali przestróg doświadczonego myśliwca. Mokum okazał się znowu, jako strzelec umiejący być cierpliwym; wiedział, że spotkanie będzie niebezpieczne. Jeżeli lew zwykle nie rzuca się na człowieka, który go nie zaczepia, to za to wściekłość jego nie zna granic, gdy go atakują. Jest-to wówczas zwierz groźny, obdarzony od natury lekkością skoku, siłą do druzgotania i wściekłością czyniącą go straszliwym. Bushman téż zalecał Europejczykom, aby zachowywali krew zimną, a przedewszystkiém ostrzegał sir Johna Murraya, który często pozwalał unosić się zbytniéj śmiałości.
— Strzelaj pan do lwa, jakbyś strzelał do kuropatwy, bez większego wzruszenia; w tém cała sztuka.
W istocie w tém cała sztuka, ale któż może zaręczyć, że namiętny myśliwiec, stanąwszy pierwszy raz oko w oko ze lwem, potrafi zachować krew zimną?
O godzinie czwartéj zrana, myśliwi, przywiązawszy mocno konie do drzew, opuścili nocne stanowisko. Jeszcze nie dniało; na wschodzie tylko różowawy odcień zaczynał barwić obłoki — na ziemi panowała głęboka ciemność.