Strona:Juliusz Verne-Przygody trzech Rossyan i trzech Anglików w Południowej Afryce.djvu/196

Ta strona została przepisana.

Cała noc z 27 na 28 stycznia zeszła na obserwowaniu Volquiri: widnokrąg pozostawał ciemnym, światełko nie zabłysło; oznaczony przez astronomów dla Williama i Zorna termin zaledwie dobiegł; nie pozostawało więc, jak tylko czekać cierpliwie.
W dniu 28 stycznia, garnizon spożył ostatni suchar i ostatni kęs mięsa: zwątpienie jednak nie ogarnęło tych dzielnych ludzi, postanowili żywić się ziołami, a wytrwać na stanowisku.
Noc z 28 na 29 nie wydała żadnego rezultatu; raz albo dwa zdawało się obserwatorom, że widzą światło, lecz po sprawdzeniu przekonali się, że pochodzi ono od gwiazdy, wynurzającéj się z pod widnokręgu.
Cały dzień następny wszyscy nic nie jedli; kilkodniowe przyzwyczajenie do małej ilości pokarmu znać zwęziło tak ich żołądki, że głód niezbyt im dokuczał, ale jeżeli Opatrzność nie ześle im nazajutrz jakiej pomocy, to srogim ulegną cierpieniom.
Lecz Opatrzność nie zesłała im i następnego dnia pożywienia; napróżno sir John Murray wytężonym wzrokiem upatrywał jakiejkolwiekbądź zwierzyny, nic się nie nasuwało na strzał celnego myśliwca, a jakże załoga pragnęła choćby najmniejszej odrobinki pokarmu!
Sir John i Mokum, dręczeni głodem, który im szarpał wnętrzności, poczęli krążyć po pod szczytem Skorcewa szukali czegoś — czyżby zamyślali spróbować trawy tam obficie rosnącej?
— Ach, czemuż nie jesteśmy bydlętami — zawołał sir John — jakżebyśmy mogli najeść się na tem pastwisku, a tu ani zwierzęcia, ani ptaszyny... Cóżbym dał za to, gdybym mógł na kwadrans zostać bydlęciem.
Mówiąc to, rzucił się na obszerną płaszczyznę wód, rozlaną pod jego stopami. Majtkowie próbowali złowić rybę, ale nadaremnie. Ptactwo wodne za ich zbliżeniem się ulatywało w dal.
Biedny sir John, biedny Mokum, zaledwie powłóczyli nogami; zmęczeni do najwyższego stopnia, rzucili się na ziemię u stóp pagórka, na kilka stóp wysokiego; niby sen, a raczej odrętwienie ogarnęło ich zwolna, tak, że sami nie wiedzieli, kie- im się ociężale powieki zamknęły; zwolna zapadli w stan zupeł-