czerwca 1839 r., gdym wylądował w porcie Christmas[1], mając na celu badania geologiczne i mineralogiczne. Wulkanicznego pochodzenia, o gruncie z wielką ilością kwarcu i kamienia barwy niebieskawej, wyspy Kerguelen najeżone stromemi skałami, mają wybrzeża poszarpane w głębokie zatoki, tworzące naturalne i wygodne dla okrętów przystanie. Z nich wszystkich jednak port Christrnas, który posiada największa z tych wysp, przedstawiająca powierzchnię równą połowie francuskiej Korsyki, najczęściej jest odwiedzanym, mianowicie przez okręty rybackie, które przybywają w te strony dla połowu wielorybów, pojawiających się tu w wielkiej ilości w pewnych porach roku.
Port ten osłonięty od północy ostro w morze wysuniętym przylądkiem „Francuskim” na którym wznosi się na 1800 stóp wysoka góra „Table-Mount”, jest tak obszerny i wygodny, że okręty raz zarzuciwszy w nim kotwicę, czują się zupełnie bezpieczne aż do czasu tworzenia się lodów, przed któremi wypada im z konieczności uciekać.
Krótka, właściwa podbiegunowym już okolicom, pora letnia, budzi do życia twarde, zielonkawe mchy i łomikamienie, suche, osobliwe krzewy, wreszcie jedynie tu napotykany pewien rodzaj kapusty, z liśćmi o smaku bardzo kwaśnym.
Na tem tle tak mało powabnem, ukazuje się w wielkich gromadach, nadciągające tu nieraz aż z północy różne ptactwo morskie, przeważnie „pingwiny królewskie”, oryginalne bezlotki, które w swem upierzeniu barwy żółtej z białą, w stojącej zwykle postawie, z głową w górę wzniesioną, z krótkiemi skrzydełkami, opadającemi na piersi nakształt ramion, powolne w ruchach, gdy chodzą po wybrzeżu, przypominają z daleka jakieś fantastyczne postacie ludzkie.
Oprócz tych pierzastych przybyszów, wyspy Kerguelen posiadają jeszcze z królestwa zwierząt: pokryte gładkiem fu-
- ↑ Port Bożego Narodzenia.