W epoce tej Falklandy nie były jeszcze tak wyzyskane, jak są obecnie, dopiero bowiem znacznie później poznano u wyspy Soledad przystań Stanley, ten ważny port dla którego geograf francuski Elisée Reclus, nie ma dość słów pochwały. Tak bowiem jest dogodnym i tak obszernym, że całą flotę Wielkiej Brytanii mógłby z łatwością pomieścić.
Gdybym wszakże od dwóch miesięcy jechał z zawiązanymi oczyma, bez świadomości gdzie zmierzam, i stanąwszy wreszcie u brzegów Falklandu, zapytany był gdzie jestem, znalazłbym się w rzeczywistym kłopocie, tak ziemie te skaliste, ze stromemi, poszarpanemi brzegami, przypominają północną Norwegię. Nawet klimat morski wolny zarówno od zbyt dokuczliwych mrozów, jak i od wielkich upałów, z gęstą mgłą opadającą w porze wiosennej i jesienią, a tak silnemi nieraz wichrami, że nie oprą się im nawet warzywa na grzędach ogrodowych, są tu i tam charakterystycznemi cechami.
Tylko roślinność południa różni się od miłej zieloności drzew iglastych w jakie obfituje Norwegia, o czem przekonała mię zaraz pierwsza przechadzka po najbliższych okolicach Port-Egmont. Falklandy nie posiadają drzew żadnych. Skromne zaledwie krzewy wznoszą się nieco nad ziemię, zaścieloną bujnemi, soczystemi trawami, wśród których ukrywają się, lub strzelają w górę fiołki, szczawiki, baldayany, azorele, szczodrzewica, oraz o czerwonych lub białych łodygach nadzwyczaj cenne ziele, którego sok działa zbawiennie w objawach skorbutu. Na torfiastym zaś, uchylającym się pod nogami gruncie zielenieją puszyste mchy, niby najpiękniejsze kobierce wschodnie. Wszystko to jednak różnem jest bardzo od uroczych, tajemniczą jakąś poezyą owianych stron, w których powstały przepiękne legendy Odinów i Walkiryi.
W głębokiej cieśninie rozdzielającej obie większe wyspy Falklandów, rozrastają się do zadziwiających rozmiarów właściwe jedynie miejscowej florze rośliny wodne, utrzymujące
Strona:Juliusz Verne-Sfinks lodowy.djvu/105
Ta strona została skorygowana.
— 89 —