Strona:Juliusz Verne-Sfinks lodowy.djvu/125

Ta strona została skorygowana.
— 107 —

— Z Bożą pomocą! — potwierdził Len Guy. — I gdy Cook śmiał twierdzić, że mogące istnieć tam ziemie, nigdy przez ludzi poznane nie zostaną, wiadomem nam jest iż dosięgnięto już 82-go równoleżnika.
— A nawet Artur Prym miał posunąć się jeszcze dalej — przypomniałem.
— Być może, panie Jeorling, na teraz jednak losy Pryma nie zajmują mię wcale, gdy pewnym jest fakt, że zarówno on jak i Dick Peters, wrócili do Ameryki...
— A jeśli Prym nie powrócił...
— Sądzę, że niema w tem najmniejszej wątpliwości — odparł kapitan spokojnie.