u stóp tych lodowców! Czyż nie lepiej byłoby już powrócić na Halbran-Land? Ale znowu, czy w tenczas jeszcze Orion Sund będzie równie wolnym jak obecnie?... Wyprzedziwszy nas o całe 12 dni, Hearne i jego towarzysze, może znajdują się już w tej chwili z tamtej strony lodowej fortecy...
Mimo trudności, dla braku światła słonecznego, obaj kapitanowie upatrzywszy chwilę wolniejszą od mgły obliczyli znów, iż znajdujemy się na 75°17' szerokości i 118° długości wschodniej, co nas objaśniło, iż pod datą 12 marca zaledwie 400 mil dzieliło nas od zapory; równocześnie też stwierdziliśmy, że cieśnina zwężona znacznie przy 77-ym równoleżniku, poczęła znowu rozszerzać się tak, iż nie dojrzeliśmy już drugiego brzegu lądu. Okoliczność przeciwna nam bardzo, gdyż równocześnie prąd począł słabnąć — a cóż poczniemy jeśliby
w końcu zagubił się całkiem?...
Tejże samej nocy podniosła się znów gęsta mgła przy zupełnem uciszeniu się wiatru. Nie to wszakże mogło nas dziwić lub zbytnio niepokoić; co jednak wydała nam się rzeczą bardzo szczęśliwą, to zdwojony mimo tego bieg naszej łodzi, wyprzedzającej nawet szybkość prądu. Próżno też szukaliśmy wytłomaczenia tego zjawiska, aż gdy nazajutrz około godz. 12-ej mgła poczęła nieco opadać, ujrzeliśmy w zachodniej stronie, w odległości zaledwie półmilowej, jakąś bryłę olbrzymią, wznoszącą się na podstawie nie większej nad 300 stóp obwodu.
Bryła ta, szczególnym swym kształtem przypominała najwyraźniej owe tajemnicze postacie sfinksów z torsem na wpół wzniesionym, z łapami wyciągniętemi naprzód. Postacie zagadkowe, które mitologia grecka stawiała na drodze do Teb.
Byłożby to zwierzę żywe?... Potwór olbrzymi tysiąc razy większy od owych przedpotopowych mastodonów, których odkopywane szczątki zadziwiają dzisiejszą ludzkość?!...
Strona:Juliusz Verne-Sfinks lodowy.djvu/340
Ta strona została skorygowana.
— 304 —