Strona:Juliusz Verne-Tajemnicza Wyspa (ed.Seyfarth i Czajkowski) T.3.djvu/122

Ta strona została uwierzytelniona.
ROZDZIAŁ IX.
(Nie ma wieści od Naba. — Propozycja Pencroffa i korespondenta odrzucona. — Kilka wycieczek Gedeona Spiletta. — Szmat materji. — Wiadomość. — Pospieszny odjazd. — Przybycie na Wielką Terasę.)

Powrót do zdrowia rannego młodzieńca odbywał się w powolnym ale regularnym postępie. Jedno tylko pozostawało obecnie do życzenia, a to aby stan jego pozwolił na przeniesienie go do Granitowego Pałacu. Jakkolwiek bowiem wybornie zagospodarowanym i zaopatrzonym był dom mieszkalny w zagrodzie, nie można w nim było jednakże znaleźć ani wygody, ani warunków zdrowia takich, jak w Granitowym Pałacu. Co więcej, nie zapewniał on tyle bezpieczeństwa, i chwilowi jego mieszkańcy, pomimo całej baczności, znajdowali się wciąż pod grozą strzału piratów. W Pałacu zaś, w pośród owych niezdobytych i niedostępnych ścian, nie było się czego obawiać, każde bowiem nieprzyjazne dla osadników pokuszenie, chybiłoby nieodwołalnie celu. To też z niecierpliwością oczekiwali na chwilę sposobną do przeniesienia Harberta bez niebezpieczeństwa dla jego rany i zdecydowani