Strona:Juliusz Verne-Tajemnicza Wyspa (ed.Seyfarth i Czajkowski) T.3.djvu/225

Ta strona została uwierzytelniona.

rokość, wysokość i głębokość. W pośród tej budowli bazaltowej panowało imponujące milczenie. Żaden szelest z zewnątrz tu nie przenikał i nawet huk piorunów nie mógł się przedrzeć przez masywne te ściany.
W niektórych częściach globu istnieją takie niezmierne pieczary, rodzaj naturalnych krypt, datujących się od swojej epoki geologicznej. Jedne zalane są wodami morza, inne zamykają w łonie swojem całe jeziora. Taką jest grota Fingala na wyspie Staffa, jednej z Hebrydów; takie groty Morgat nad zatoką Douarnesek w Bretanji; groty Bonifacio w Korsyce, Lyse-Fiord w Norwegji; taką samą niezmierna pieczara Mammuta w Kentucky, wysoka na pięćset stóp a długa przeszło mil dwadzieścia! W wielu punktach ziemi przyroda wyżłobiła takie krypty i zachowała je ku podziwieniu ludzi.
Co do pieczary, którą osadnicy właśnie badali, ciągnęła się ona aż do środka wyspy. Od kwadransa łódź posuwała się naprzód wykonywując zakręty, które inżynier wskazywał Pencroffowi tonem urywanym.
Naraz zawołał:
— Więcej na prawo!
Statek zmienił kierunek i podsunął się pod prawą ścianę pieczary. Inżynier pragnął słusznie przekonać się, czy drut ciągnął się wciąż jeszcze wzdłuż tej ściany.
Był tam istotnie, przyczepiony do występujących skał.
— Naprzód! — ozwał się Cyrus Smith.