Ta strona została uwierzytelniona.
Obszerna sala, rodzaj muzeum w którem się tłoczyły obok skarbów natury mineralnej, dzieła sztuki i cuda przemysłu, przedstawiła się oczom osadników, sądzących, iż ich ktoś przeniósł czarodziejsko w świat sennych marzeń.
Tu ujrzeli na bogatej sofie leżącego człowieka, który zdał się nie postrzegać ich obecności.
Wówczas Cyrus podniósł głos i ku niesłychanemu zdziwieniu towarzyszy wyrzekł te słowa:
— Kapitanie Nemo, wezwałeś nas? Oto jesteśmy.