Na cóż więc potrzebował tego czynnika? Oto po prostu na to, ażeby za pomocą jego wytworzyć kwas azotowy, co mu przyszło z łatwością, saletra bowiem pod wpływem kwasu siarczanego dostarczyła mu właśnie tego kwasu za pomocą dystyllacji.
Lecz koniec końców jakiż miał zrobić użytek z tego kwasu azatowego? To dla towarzyszy jego było tajemnicą, inżynier bowiem nie wyjawił im ostatecznego celu swej pracy.
Cyrus jednak dokonał swego zamiaru, a ostatnia operacja dostarczyła mu tej substancji, która tylu rozlicznych wymagała zabiegów.
Złączywszy kwas azotowy z glyceryną, skoncentrowaną wprzód przez zanurzenie naczynia w ciepłej wodzie, otrzymał bez użycia nawet mięszaniny oziębiającej, kilka kieliszków oliwkowatego, żółtawego płynu.
Otatniej tej operacji dokonał Cyrus sam własnoręcznie, na uboczu, zdala od „dymników,“ gdyż zachodziło niebezpieczeństwo eksplozji. A przyniosłszy ze sobą flakonik tego płynu, wyrzekł do przyjaciół swoich tylko te słowa:
— Oto mamy nitro-glycerynę!
Był to w istocie ów wytwór straszliwy, którego moc eksplozyjna jest dziesięćkroć większę od pospolitego prochu i który był już powodem tylu wypadków! Zresztą odkąd wynaleziono sposób przemienienia go w dynamit, t. j. połączenia go z innem ciałem stałem, gliną lub cukrem, dość dziurkowatem ażeby go uwięzić, odtąd użycie tego groźnego płynu nie podlega wię-
Strona:Juliusz Verne-Tajemnicza Wyspa (ed. Seyfarth i Czajkowski) T.1.djvu/251
Ta strona została uwierzytelniona.