Strona:Juliusz Verne-Tajemnicza Wyspa (ed. Seyfarth i Czajkowski) T.2.djvu/281

Ta strona została uwierzytelniona.

Ayrton przyłożył rękę do czoła. Po chwili namysłu odparł:
— Nie rzucałem nigdy żadnego dokumentu do morza!
— Nigdy? — zawołał Pencroff.
— Nigdy!
Rzekłszy to Ayrton, zwrócił się ku drzwiom i odszedł.