Strona:Juliusz Verne-Tajemnicza Wyspa (ed. Seyfarth i Czajkowski) T.2.djvu/289

Ta strona została uwierzytelniona.

jemnemu na się oddziaływaniu kwasu azotowego i potazu.
Sporządzono pewną ilość flaszeczek szklannych i napełniono je kwasem azotowym. Inżynier zatkał każdą z nich korkiem, przez który przechodziła rurka szklanna zasklepiona u dołu, która miała zanurzyć się w kwasie azotowym, za pośrednictwem czopa glinianego, obwiedzionego szmatą. Do środka takiej rurki wlewał z góry rozczyn potazu, otrzymany wprzódy przez spopielenie rozmaitych roślin, i tym sposobem kwas azotowy i potaz mogły przez glinę wzajemnie na się oddziaływać.
Cyrus Smith wziął następnie dwie płytki cynkowe, i jednę z nich zanurzył w kwasie azotowym, a drugą w rozczynie potasu. Natychmiast wytworzył się prąd, który od płytki zanurzonej we flaszeczce szedł ku płytce zanurzonej w rurce, a skoro obie płytki połączone ze sobą zostały za pomocą drutu metalowego, płytka w rurce została biegunem dodatnim, a płytka we flaszeczce biegunem ujemnym przyrządu. Ile było flaszeczek tyle wytworzyło się prądów, które połączone razem, wystarczały do wywołania wszystkich objawów właściwych telegrafom elektrycznym.
Tak wyglądał przyrząd przez Cyrusa Smitha równie znakomicie jak pojedynczo wykonany; przyrząd, za pomocą którego zdołał utworzyć telegraficzną komunikację między Pałacem Granitowym a oborą.
Dnia 6 lutego zaczęto wkopywać w ziemię słupy, opatrzone szklannemi izolatorami, na któ-