rych spoczywać miał drut, wzdłuż drogi wiodącej do obory. W kilka dni potem przeciągnięto drut, który gotów był z szybkością stu tysięcy kilometrów w sekundzie przeprowadzać prąd elektryczny, a prąd ten miał wracać przez ziemię napowrót do miejsca, zkąd wyszedł.
Sporządzono dwa stosy, jeden dla Pałacu Granitowego, drugi dla obory, tak by nie tylko obora komunikować się mogła z Pałacem Granitowym, lecz także, w razie potrzeby, Pałac Granitowy z oborą.
Receptor i manipulator były również konstrukcji nadzwyczaj prostej. Na obu stacjach okręcał się drut telegraficzny dokoła elektro-magnesu, czyli kawałka miękiego żelaza obwiedzionego drutem. Gdy komunikacja między obydwoma biegunami była otwartą, prąd, wychodząc od bieguna dodatniego, przebiegał drut, udzielał się elektromagnesowi, który natenczas nabierał własność magnesu. Dość więc było umieścić przed elektromagnesem płytę z miękiego żelaza, którą tenże podczas trwania prądu ku sobie przyciągał, a która za przerwaniem prądu znów odpadała. Nadawszy tym sposobem płycie możność poruszania się, z łatwością przyszło Cyrusowi przymocować do niej wskazówkę, umieszczoną na tarczy, na której wypisane było dokoła całe abecadło, i tym sposobem korespondować z jednej stacji na drugą.
Dnia 12. lutego było wszystko gotowe. Tego dnia Cyrus Smith, puściwszy prąd po drucie telegraficznym, zapytał, czy wszystko idzie dobrze
Strona:Juliusz Verne-Tajemnicza Wyspa (ed. Seyfarth i Czajkowski) T.2.djvu/290
Ta strona została uwierzytelniona.