Strona:Juliusz Verne-Zima pośród lodów.djvu/060

Ta strona została uwierzytelniona.

W téj chwili Neeustraszony znajdował się mniéj więcéj pod dwudziestym piérwszym stopniem długości zachodniej i siedemdziesiątym szóstym szérokości północnéj, u wejścia do zatoki Gaël-Hamkes.
Jan Cornbutte przedsięwziął piérwsze starania około odnalezienia wygodnego zimowiska. Przedewszystkiém należało wynaléźć bezpieczną przystań, w któréjby statek znalazł skuteczną od wichrów i parcia pękających lodów. Ziemia, oddalona ztąd o jakie mil dziesięć na zachód, mogła była przedstawiać najpewniejsze schronienie, potrzeba było zatém po niéj się rozpatrzyć.
W dniu 12 września puszczono się zatém w drogę małą gromadką, złożoną z Vaslinga, Penellana, Gradlina i Turquiette’a, pod kierunkiem samego kapitana. Każdy z nich niósł zapasy na dwa dni, bo nie było prawdopodobieństwa aby wycieczka dłużéj potrwać mogła; prócz tego wzięto skóry bawole, do obwijania się w nie podczas snu.
Śniég, który spadł w wielkiéj obfitości i który jeszcze dostatecznie nie stwardniał od mrozu, opóźniał i utrudniał pochód. Nasi marynarze grzęźli w nim często po pas, można więc było po-