Strona:Juliusz Verne-Zima pośród lodów.djvu/089

Ta strona została uwierzytelniona.

można wkrótce zrobić kroku bez wypróbowania drogi żelaznym drągiem.
Około 1-o listopada, w dziesięć dni po rozpoczęciu wyprawy, gromadka podróżnych znalazła się o jakie pięćdziesiąt mil na północ. Zmęczenie dało się czuć najdotkliwiéj wszystkim. Jan Cornbutte cierpiał bardzo na zapalenie oczów, a siła wzroku znacznie mu osłabła. Aupic i Misonne szli prawie już tylko poomacku, bo oczy ich, obwiedzione czerwoną obwódką, nie znosiły odbicia się światła księżycowego. Marya była jeszcze wolną od tego cierpienia, bo prawie ciągle siedziała w swojém schronieniu, o ile to było możliwém. Penellan, podtrzymujący w sobie niezachwianą wytrwałość, oparł mu się także. Ale prawie nieczułym na te wszystkie dolegliwości był Andrzéj Vasling; jego stalowy organizm znosił je bez ugięcia, a porucznik z rozkoszą tylko śledził każdy objaw zniechęcenia śród gromadki towarzyszów i przewidywał chwilę, w któréj zażąda ona natychmiastowego powrotu.
Właśnie téż w dniu 1 listopada, wskutek straszliwego znużenia, odpoczynek dłuższy stał się koniecznością.
Skoro tylko stanęło na tém, aby na dłuższy