Strona:Juliusz Verne-Zima pośród lodów.djvu/142

Ta strona została uwierzytelniona.

stopnie niżéj zera. Powietrze było suche i jasne, wiatr dął od północy.
W dniu 26 stycznia kierunek wiatru się zmienił na północno-wschodni, a termometr podniósł się do trzydziestu pięciu stopni pod zerem. Jan Cornbutte był w stanie konania, a syn jego na próżno szukał środków ratunku. Tego dnia, spojrzawszy z nienacka na Vaslinga, Ludwik spostrzegł że porucznik trzymał w dłoni cytrynę, którą właśnie miał zamiar spożyć. Kapitan wyrwał mu ją, a Vasling pokrył to milczeniem. Widoczném było, że czeka on tylko sposobności, aby urzeczywistnić swoje zdradzieckie zamiary.
Sok cytrynowy orzeźwił i wzmocnił cokolwiek chorego starca, ale należało używać go ciągle, aby stał się uzdrawiającém lekarstwem. Marya na kolanach błagała Vaslinga o cytryny; nie odrzekł jéj ani słowa, a Penellan słyszał, jak mówił do swoich stronników:
— Stary lada chwila umrze; Gervique, Gradlin i Nouquet mają się coraz gorzéj. Inni tracą siły z każdą chwilą i przyjdzie dzień, w którym życie ich będzie należało do nas!
Wypadało się koniecznie zdecydować na krok stanowczy, to téż Ludwik Cornbutte i jego towa-