Strona:Juliusz Verne - Bez przewrotu.pdf/91

Ta strona została przepisana.
ROZDZIAŁ VI.
W którym przerwaną jest rozmowa telefoniczna pomiędzy Mistress Scorbitt a panem J. T. Maston.

Nietylko prezes Barbicane uroczyście zapewnił, że dosięgnie celu, ale obecnie już i kapitał, którym rozporządzał, dozwalał mu dojść, gdzie zamierzył, bez potykania się o przeszkody — przytem zabrakłoby mu było niechybnie odwagi odwoływania się do funduszów publiczności, gdyby nie był aż nadto pewnym powodzenia.
Tak więc biegun północny miał zostać zdobyczą śmiałego geniuszu człowieka.
Nie ulegało wątpliwości, że prezes Barbicane i jego rada administracyjna mieli sposoby doprowadzenia wyprawy do pożądanego rezultatu, wbrew niepowodzeniu, które tylu innych spotkało. Mieli oni dokonać tego, czego nie dokonał ani Franklin, ani Kane, ani De Long, ani Nares, ani Greely. Tak jest, nie można było wątpić, że ci genialni ludzie przedostaną się poza ośmdziesiąty czwarty równoleżnik, obejmą w posiadanie obszary kuli ziemskiej, nabyte na pamiętnej licytacyi, dodadzą do bandery amerykańskiej trzydziestą dziewiątą gwiazdę trzydziestego dziewiątego stanu, przyłączonego do Związku amerykańskiego.