prawdziwy. Kto pierwszy wejdzie? kto pierwszy stąpi na najniższy stopień wschodów prowadzących na wieżę? Miłość prawdy zmusza nas do wypowiedzenia, że miało miejsce popychanie, że radny Niklausse zapominając o względach należnych zwierzchnikowi i najwyższemu urzędnikowi w mieście, odepchnął gwałtownie van Tricasse’a — i rzucił się pierwszy w ciemnię.
Przeskakując z początku po cztery stopnie obrzucali się wzajemnie najobelżywszemi wyrazami i można było przepuszczać, że na wierzchołku wieży wznoszącej się na trzysta pięćdziesiąt siedm stóp nad brukiem miasta, spełni się krwawy jaki dramat.
Atoli nieprzyjaciele wyczerpali się wkrótce i przy wejściu na 80 stopień, sapali już głośno ze zmęczenia.
Czy z powodu tego zmęczenia czy z innej jakiej przyczyny decydować o tem nie można, ale to fakt że gniew lubo nie odstąpił ich jeszcze, nie objawiał się tak stanowczo nieprzyzwoicie. Zamilkli i rzecz dziwna, zdawało
Strona:Juliusz Verne - Fantazyja d-ra Ox.djvu/115
Ta strona została uwierzytelniona.