Strona:Juliusz Verne - Fantazyja d-ra Ox.djvu/126

Ta strona została uwierzytelniona.

Władze Virgamen nasamprzód nie mogły odgadnąć o co to chodzi i strażnik ziemski pomimo swego urzędowego charakteru, był utraktowany bardzo po brutalsku.
Burmistrz zebrał wtedy znakomitości miasta. List godny uwagi i surowo zredagowany posłanym został w formie ultimatum; casus belli był w nim widocznie postawionym, czas 24-godzinny do namysłu i naprawienia złego pozostawionym został miastu Virgamen, winnemu obrazy przeciwko miastu Quiquendonc spełnionej.
List wyprawionym został i w kilka godzin później powrócił podarty w drobne kawałki, dowodzące widocznie nowego lekceważenia i obelg. Mieszkańcy Virgamen znali oddawna powolność mieszkańców Quiquendonc i żartowali sobie z nich i ich pogróżek: owego casus belli i ultimatum.
Nie pozostawało więc nic innego do zrobienia jak bez namyślania się o wyborze i jakości broni, wzywania boga wojny, według systemu