Strona:Juliusz Verne - Gwiazda Południa.pdf/101

Ta strona została uwierzytelniona.
– 93 –

dyamentów? Tak, panie Watkins, oświadczam publicznie, że godnej uwielbienia córeczce pańskiej należy się cała zasługa tego odkrycia. Gdyby nie ona, nie byłbym o niej pomyślał.
Pan Watkins i Pantalacci oglądali milcząc olbrzymi kamień.
— Mówisz pan, panie Méré, iż go pan zrobiłeś — zapytał na nowo pan Watkins — w takim razie jest to kamień sztuczny bez wartości?
— Bez wartości! — krzyknął Cypryan — a tak, sztuczny kamień, a pomimo to ceni go kupiec Natan na 50 do 100 milionów franków.
Pomimo, iż jest to kamień sztuczny, wytworzony sposobem mnie tylko wiadomym, widzisz pan przecie, iż jest on przytem prawdziwym, nawet zwykłej powłoki mu nie brak.
— I pan byś się odważył robić więcej takich? — spytał John Watkins rozgniewany.
— A naturalnie, że się odważę, mogę je panu garściami dostarczyć, i to sto, dwieście razy większe jeszcze, jeśli pan sobie tego życzysz! Mogę panu zrobić ilość dostateczną do wybrukowania pańskiego tarasu, nawet dróg w Griqualandzie! Tylko początek jest trudny. Gdy mi się udało zrobić pierwszy