Strona:Juliusz Verne - Gwiazda Południa.pdf/178

Ta strona została uwierzytelniona.
– 170 –

sce, gdzie zostawił poprzednio swe siodła i uzdy.
Nieocenionym swym sznurem nadał uzdom odpowiednią długość, siodła przystosował do grzbietu żyraf i, zapomocą bata i różnych sposobów, uczynił je na tyle posłusznemi, aby można użyć pod wierzch.





ROZDZIAŁ XVII.
Afrykański steeple-chase.

Zaiste był to dziwny widok, gdy następnego ranka Cypryan z Liem dosiedli swoich zaimprowizowanych wierzchowców; bardzo wątpimy, czy inżynier zechciałby przejechać się w ten sposób przed oczami miss Watkins, na głównej ulicy w Wandergaart-Kopii.
Tu jednak, nie mając wyboru, rad był wynalazczości chińczyka, który postarał się o konia w pustyni, coś na kształt wielbłąda.
Chód żyraf w rzeczy samej przypominał wielbłądy, a skutki kołysania się przyprawiły jeźdźców przez pierwsze parę godzin o nudności, podobne do objawów morskiej choroby.
Pominąwszy tę małą niedogodność, ru-