Strona:Juliusz Verne - Gwiazda Południa.pdf/213

Ta strona została uwierzytelniona.
– 205 –

Bieg wypadków okaże, że ostrożność ta nie była zbyteczną.
Następnego dnia Cypryan, Pharamond, Li i Matakit wyruszyli pod liczną strażą z powrotem do Griqualandu.
Teraz nie można już było dłużej się łudzić że »Gwiazda Południa« była straconą i pan Watkins nie wyszle jej do Londynu, aby tam pośród najpiękniejszych klejnotów Anglii, blaskiem swym przewyższała wszystkie inne.





ROZDZIAŁ XX.
Powrót.

John Watkins nigdy nie był w gorszym humorze, jak po odjeździe czterech pretendentów w pościg za Matakitem.
Każdy dzień, każdy tydzień, który mijał, odbierał mu nadzieję odzyskania swego klejnotu, oprócz tego brakowało mu zwykłego towarzystwa i tęsknił za Hiltonem, Friedlem, Pantalaccim, a nawet Cypryanem.
Skracał sobie czas oczekiwania dzbanem dżynu, a zwiększona ilość alkoholu nie wpływała wcale łagodząco na jego charakter.