Tak przejeżdżali z miasta do miasta, znajdując wszędzie tłumy za stołem siedzące i witające ich wszędzie hucznymi oklaskami i okrzykami radości. Tak przebiegli cały wschód Związku, przez Pensylwanię, Connecticut, Massachussets, Vermond, Maine i Nowy Brunświk; potem przejechali północ i zachód przez Nowy-York, Ohio, Michigan i Wisconsin, a na południe dostali się przez Illinois, Missouri, Arkansas, Texas i Luizyanę; na południo-wschód pędzili przez Alabamę i Florydę, dalej przez Georgię i Karolinę. Środek zwiedzili przez Tennessee, Kentucky, Wirginię, Indyanę, następnie przez stacyę Waszyngton wrócili do Baltimore, a przez całe te 4 dni mogli sądzić, iż Stany Zjednoczone Ameryki przy jednej i tejże samej uczcie, jednocześnie witały ich jednym i tymże samym okrzykiem przeciągłego hurra!
Apoteoza godną była tych trzech bohaterów, którychby mitologia zaliczyła do rzędu półbogów.
A teraz zapytamy, czy ta bezprzykładna próba w dziejach podróży będzie miała jakie następstwa praktyczne? Czy zaprowadzoną będzie kiedyś bezpośrednia komunikacya z księżycem? Czy założą żeglugę napowietrzną, któraby i świat słoneczny obsługiwać mogła? Czy ludzie zdołają kiedykolwiek przejeżdzać
Strona:Juliusz Verne - Na około Księżyca.djvu/277
Ta strona została skorygowana.