tu, który miał tylko czterdzieści pięć stóp średnicy poziomej, a sześćdziesiąt ośm średnicy pionowej. Siła, przeto wewnętrznego balonu równała się sześćdziesięciu siedmiu tysiącom stóp sześciennych; pływał w otaczającym go gazie, a klapa otwierająca się z jednego balonu do drugiego, w potrzebie utrzymywała między niemi komunikację.
Takie urządzenie tę miało korzyść, ze gdy potrzeba było upuścić gazu by zbliżyć się ku ziemi, wypuszczano najprzód gaz z wielkiego balonu, który choćby zupełnie został wypróżniony, jeszcze mniejszy balon zostawał nietknięty. Wówczas można było zrzucić zewnętrzną powłokę, jako ciężar nieużyteczny, a pozostały drugi statek powietrzny, należycie zapełniony gazem, dzielnie opierał się wiatrom.
Nadto, w razie przypadku rozdarcia zewnętrznego balonu, drugi pozostawał nietknięty.
Oba balony zbudowane były z lyońskiej kitajki w kraty, powleczonej gutaperką. Materja ta gumożywiczna zupełnie jest nieprzenikliwa i niedostępna kwasom i gazom. U wyższego bieguna globu, gdzie wysilenie jest największe, kitajka złożoną bywa we dwoje.
Taka powłoka mogła utrzymać gaz bardzo długo. Dziewięć jej stóp kwadratowych ważyło pół funta; a ponieważ powierzchnia balonu miała blisko jedenaście tysięcy sześćset stóp kwadratowych, więc cała powłoka ważyła sześćset piędziesiąt funtów. Po-
Strona:Juliusz Verne - Pięciotygodniowa podróż balonem nad Afryką.djvu/53
Ta strona została przepisana.