Strona:Juliusz Verne - Podróż do środka Ziemi.djvu/142

Ta strona została uwierzytelniona.
— 132 —

o jedenastej godzinie wieczorem; a przed spuszczeniem się do krateru miałem czas nasycić się pysznym widokiem słońca o północy jaśniejącego, która rzucało blade swe promienie na uśpioną pod naszemi stopami wyspę.