rych musimy napotkać obfite źródła; natura skały przemawia tu za mojem twierdzeniem, a prócz tego przeczucie moje zgadza się najzupełniej z logiką.
Otóż co ci chcę proponować: Gdy Kolumb domagał się od swego ekwipażu trzech dni dla wynalezienia ziem nowych, ludzie z nim będący choć wynędzniali, chorzy i przestraszeni, wyrozumieli jednak jego prośbę i... Kolumb odkrył Świat Nowy.
Ja, nowoczesny Kolumb tych krain podziemnych, błagam cię tylko o dzień jeden, w ciągu którego jeśli nie znajdę brakującej nam wody, to przysięgam ci, że powrócimy na powierzchnię ziemi.
Przy całem rozdrażnieniu mojem, przyznam się, że zdziwiła mnie niepomału taka mowa, dla tego mianowicie, że słyszałem ją z ust surowego profesora Lidenbrocka.
— Dobrze — zawołałem — niech będzie tak jak ty chcesz stryju, i niech Bóg wynagrodzi twą nadludzką energiję i rezygnacyę, twe wzniosłe poświęcenie się dla nauki. Nie mamy ani chwili do stracenia; każda upływająca minuta jest nazbyt kosztowną; a więc w drogę w imię Boże!
Strona:Juliusz Verne - Podróż do środka Ziemi.djvu/188
Ta strona została przepisana.