Strona:Juliusz Verne - Podróż do środka Ziemi.djvu/20

Ta strona została skorygowana.
— 10 —

— Patrz, — mówił, rozmawiając sam z sobą. — patrz jakie to piękne! Prawda że cudowne? A co za oprawa! A z jaką otwiera się i zamyka łatwością! Co za pyszna oprawa, kiedy po siedmiuset latach istnienia, ani jednego nie widać pęknięcia! Jestem pewny, że najsłynniejsi introligatorzy, jak Bozerian, Closs lub Purgold, chętnieby się do tej roboty przyznali.
Tak rozmawiając, stryj mój otwierał i zamykał książkę z radością studenta; wypadało mi zapytać o treść tego szacownego dzieła, choć, jeśli mam prawdę wyznać, nie bardzo tego byłem ciekawy.
— A jakiż jest tytuł tego cudownego woluminu? spytałem nieśmiało, udając zajęcie.
— Dzieło to — odrzekł mi stryj z zapałem — jest Heims-Kringla, przez Snorre Turlesona, słynnego w XII-ym wieku autora Islandzkiego; jestto kronika królów Norwegskich, panujących na Islandyi.
— Czy być może? — zawołałem siląc się na udawanie — i zapewne jestto tłumaczenie na język niemiecki?
— Maszże tobie — wrzasnął professor — tłomaczenie! a cóż bym ja robił z twojem tłomaczeniem! Ktoby tam dbał o tłomaczenie! To jest utwór oryginalny w języku islandzkim, owem pysznem narzeczu, tak bogatem i prostem zarazem, które