Ta strona została skorygowana.
— 216 —
skałę, o którąby się strzaskała znękana moja głowa.
Dokąd mnie wiódł ten bieg szalony? Nie wiem! to pamiętam tylko, że po kilku godzinach nadludzkiego wysilenia, wyczerpnąwszy resztę sił, upadłem na ziemię jak kawał drewna, bez czucia i pamięci.