na powierzchni ziemi. Co do pochylenia igły, zauważyłem jeszcze jeden ciekawy fakt, który obserwuję z największą bacznością.
— A jakiżto mianowicie?
— Ten, że igiełka zamiast nachylać się ku biegunowi, jak to czyni na półkuli północnej, tu przeciwnie, podnosi się.
— Z tego wnosić wypada, że punkt przyciągania magnetycznego znajduje się pomiędzy powierzchnią kuli ziemskiej i miejscem do któregoś my doszli.
— Tak jest i zdaje się być do prawdy podobnem, że gdybyśmy przybyli w okolice biegunowe, pod ów siedemdziesiąty stopień, gdzie James Ross odkrył biegun magnetyczny, igiełka niezawodnie stanęłaby prostopadle. Więc widać że w nie tak zbyt wielkiej głębokości znajduje się ów tajemniczy punkt przyciągania.
— Rzeczywiście, jest to fakt obcy jeszcze dla nauki.
— Nauka moje dziecię, przepełniona jest błędami, ale takiemi które nie żal popełniać, bo one zwolna prowadzą do poznania prawdy.
— A w jakiejże jesteśmy głębokości?
— Trzydzieści pięć mil pod ziemią.
— Tak więc — mówiłem patrząc na mappę, górzysta część Szkocyi znajduje się nad nami i w tem
Strona:Juliusz Verne - Podróż do środka Ziemi.djvu/256
Ta strona została przepisana.