wiają stopnie schodów wiodące aż na sam szczyt skały. Całe te pokłady bazaltowe, artysta oddał z nieporównana wiernością.
Nareszcie u spodu swego rysunku zamieścił te wyrazy:
Staffa d. 7. września 1881 roku.
Przechadzka odbywała się wesoło i w dalszym ciągu wizyt pasażerowie udali się do tak zwanej groty Bato, a to z tego powodu, że wnętrze jej zajmuje woda morza, tak, że niepodobna tam dostać się suchą nogą.
Leży ona w stronie południowo-wschodniej wyspy. Skoro następuje przypływ, bardzo niebezpiecznie wpływać do takowej, ponieważ fale są nadzwyczaj kapryśne i gwałtowne.
Po dopełnieniu wizyty wszyscy turyści na nowo wydobyli się na płaszczyzny Staffa.
Wyspa posiadała mnóstwo innych grot i jaskiń; już to skutkiem zmian atmosferycznych, już to skutkiem wylewu wód, już z samej natury. Do jednej z takowych, a wytworzonych ogniem wulkanicznym należała grota Fingala.
Otóż cały dzień następny poświęcono zbadaniu tego nadzwyczajnego zjawiska kuli ziemskiej.