Strona:Juliusz Verne - Promień zielony i dziesięć godzin polowania.djvu/74

Ta strona została przepisana.

— Zgadzam się panowie, rzekł Aristobulus. Tutaj na gruncie neutralnym możemy przy sposobności rozmawiać o fluktuacyach morza, o kierunkach wiatrów, o wysokości piętrzących się bałwanów, o innych fenomenach fizycznych, co nadzwyczaj powinno zaciekawić.
Bracia Melvill porozumiawszy się ze sobą uśmiechem, skinęli głową na znak potwierdzenia, dodając, że za ich powrotem do kolonii Helensbourgh, będą bardzo szczęśliwi, skoro przyjmą miłego gościa z tytułem więcej stanowczym.
Aristobulus Ursiclos oświadczył, iż jest zachwycony tem, że rząd postanowił w tej chwili dokonać projektu uregulowania Clydy, są to bowiem prace, które rozpoczną się wedle nowego systemu, za pomocą machiny elektrycznej... Wówczas, zamieszkawszy stale w kolonii bez straty czasu będzie mógł je badać i starać się aby równie w pracach tych był użytecznym.
Bracia Melvill nie posiadali się z radości. Było to szczególne zetknięcie się prac z ich projektami. W godzinach wolnych od zajęć w kolonii, młody uczony będzie mógł odbywać potrzebne mu studya.
— Ależ, zapytał Aristobulus, musieliście panowie wynaleść jaki preteskt przybycia tutaj, ponieważ miss Campbell nie miała pewno zamiaru spotkania się tu ze mną w Oban.
— Rzeczywiście, a tego pretekstu dostarczyła nam sama miss Campbell.