dostatecznie do pomieszczenia 12 funtów soli wybuchowej. Zajęto się tem bezzwłocznie.
W chwili kładzenia pikratu do kanału, Falsten robi uwagę, że lepiej byłoby pomieszać go z prochem zwyczajnym. To by nam pozwoliło podpalić minę lontem, zamiast kapiszonem, co uskutecznić jest daleko łatwiej i bezpieczniej, niż uderzeniem na kapiszon. Zresztą jest dowiedzionem, że użycie pikratu z prochom zmieszanego, lepszem jest do wysadzenia twardych skał. Pikrat, z natury daleko gwałtowniejszy, ułatwi wybuch prochu, ten zaś powolniejszy do zapalenia posiada za to większą objętość i rozsadzi nakoniec bazalty.
Inżynier Falsten mówi nie często, ale jeśli co powie, to trzeba przyznać, że mądrze. Jego radę wykonano. Zmieszano obie substancye i po przeprowadzeniu lontu aż do środka otworu, wsypują tę mieszaninę, która ją szczelnie wypełnia.
»Chancellor« jest o tyle oddalony od miny, że eksplozyi nie potrzebuje się obawiać. Mimo to przez ostrożność pasażerowie schronili się na koniec skały do groty i pani Kear, choć niechętnie, musiała opuścić okręt. Następnie Falsten podpalił lont, który miał się tlić dziesięć minut i przyłączył się do nas.
Eksplozya nastąpiła. Była głuchą i daleko
Strona:Juliusz Verne - Przygody na okręcie Chancellor.djvu/107
Ta strona została przepisana.