Strona:Juliusz Verne - Przygody na okręcie Chancellor.djvu/72

Ta strona została przepisana.

Na ugaszenie pożaru, tlejącego wpośród tysiąca siedmiuset pak bawełny, jedynym, skutecznym środkiem był tylko zalew.





XVI.

30 października. Pierwszy brzask jutrzenki rozjaśnił niebo, ale mgła ogranicza dotąd widnokrąg naszego widzenia do ścieśnionej bardzo przestrzeni.
Nie widać nigdzie ziemi, pomimo, że oczy nasze z niecierpliwością przebiegają południową i zachodnią część oceanu.
Morze ustąpiło zupełnie i naokoło okrętu, biorącego w pełnym ładunku 15 stóp, jest zaledwie 6 stóp wody. Gdzieniegdzie widać szczyty skał bazaltowych. Jakim sposobem »Chancellor« wpadł na te rafy? Widocznie olbrzymi bałwań uniósł go, jak to nawet uczułem na chwilę przed uwięzieniem.
Po zbadaniu otaczających nas skał daremnie chcę wynaleźć sposób wyjścia z pomiędzy nich.
»Chancellor« jest silnie pochylony ku przodowi, co utrudnia chodzenie na pokładzie, nadto przy odpływie morza coraz więcej poddaje się na lewy bok i do tego stopnia, że