Strona:Juliusz Verne - Wśród lodów polarnych (1932).pdf/116

Ta strona została uwierzytelniona.

cego od strony północnej człowieka, dającego znaki rękoma.
Człowiekiem tym był porucznik Pim z okrętu „Harald“, porucznik kapitana Kelleta, którego, jak poprzednio zaznaczyłem, pozostawił przed dwoma laty na drodze Behringa.
Kellet, przybywszy do Winter-Herbour, znalazł dokument Mac-Clure’a, a dowiedziawszy się, że przebywa w zatoce Mercy, wysłał doń Pima.
Z porucznikiem przybył oddział marynarzy a wśród nich fraucuz Bray, służący w charakterze ochotnika sztabu Kelleta.
— Temu spotkaniu się naszych rodaków nie zaprzeczy pan?
— Bynajmniej, odpowiedział Altamont.
— A więc dobrze, zobaczmy teraz co się później stało i czy odkryto przejście północno zachodnie?
Zechciej zwrócić uwagę na to, że jeśli odkrycie kapitana Parry’ego uzupełnimy odkryciami Mac-Clure’a, to przekonamy się, iż północne wybrzeża Ameryki zostały opłynięte.
— Ale tego nie zrobił żaden okręt, odpowiedział Altamont.
— Tak, ale jeden człowiek. Idźmy dalej Mac-Clure odwiedził kapitana Kelleta na wyspie Melville; w ciągu dni 12 przebył 170 mil