Że Gilbert był sam, że jego towarzysz uciekł lub utopił się, nie chodziło o to, kiedy młody oficer był ujęty. Pozostawało już tylko stawić go przed sądem, złożonym ze stronników Texara i pod prezydencyą jego samego.
Gilbert byt przyjęty krzykami i pogróżkami przez to pospólstwo, które znało go tak dobrze; on zaś wzgardliwie przyjmował te wrzaski. Postawa jego nie zdradzała żadnej obawy, jakkolwiek oddział żołnierzy musiał być przywołany dla obrony jego życia od gwałtowności tłumu.
Ale gdy spostrzegł Texara, nie mógł już panować nad sobą i byłby się rzucił na niego, gdyby nie to, że go straż przytrzymała.
Texar nie zrobił jednego ruchu, nie powiedział ani słowa; udawał nawet, że nie widzi młodego oficera i pozwolił mu oddalić się z największą obojętnością.
W kilka chwil potem Gilbert Burbank był zamknięty w więzieniu Jacksonvillskiem. Nie można się było łudzić co do losu, jaki mu zgotują Południowcy.
Około 12-ej, Harvey, plenipotent Jamesa Burbanka, udał się do więzienia, chcąc się zobaczyć z Gilbertem.
Ale mu tego odmówiono. Z rozkazu Texara, młody porucznik był skazany na zupełną samotność. Nawet z powodu tego kroku i Harvey miał być surowo śledzony.
Strona:Juliusz Verne - Walka Północy z Południem 01.djvu/234
Ta strona została przepisana.