w Stanie New-Jersej, graniczący ze stanem Nowo-Yorkskim.
Miejscowość ta, na prawym brzegu rzeki Ś-go Jana, była bardzo szczęśliwie obraną dla urządzenia zakładu na wielką skalę. Naturalne warunki były tak korzystne, że ręka ludzka nie potrzebowała się zbyt trudzić. Ten grunt podatny był sam przez się do wszelkich wymagań wielkiej exploatacyi.
Dla tego też plantacya Kamdless — Bay zarządzana przez człowieka inteligentnego, ruchliwego, w sile wieku, który miał należytą pomoc i któremu nie zbywało na kapitałach, była w stanie bardzo pomyślnym.
Obwód tej plantacyi wynosił 12 mil, powierzchnia zaś około 3000 hekt. Istniały wprawdzie większe w południowych stanach Unii, ale żadna z nich nie była lepiej prowadzona. Wszystko tam było praktycznie pomyślane: domy mieszkalne, stajnie, obory, mieszkania dla niewolników, budynki fabryczne, gumna, warsztaty, fabryki, kolejki żelazne kursujące od obwodu dominium do małego portu przy rzece i drogi bite i t. p.
Od pierwszego rzutu oka widziało się, że wszystkie te prace obmyślił, zarządził i wykonał Amerykanin z Północy. Tylko pierwszorzędne osady w Wirginii albo w Karolinach mogłyby się ubiegać o pierszeństwo z dominium w Kamdless-Bay.
Prócz tego, gleba plantacyi zawierała „highs-hminnoks“ wyżyny z natury swojej nadające się do
Strona:Juliusz Verne - Walka Północy z Południem 01.djvu/31
Ta strona została skorygowana.