Strona:Juliusz Verne - Walka Północy z Południem 02.pdf/200

Ta strona została przepisana.

I tak, gdy podczas pewnej napaści nocnej, w jakiś czas po przybyciu Texarów do Florydy, jednemu z nich strzał z pistoletu opalił brodę, drugi czemprędzej ogolił swoją, żeby nie rozróżnić się od brata. Czytelnik może sobie przypomni, że na początku tej opowieści powyższy fakt był wzmiankowany o tym z Texarow, który się znajdował w forteczce.
Jeszcze inny fakt wypada nam wyjaśnić, mianowicie, dlaczego Zerma, będąc jeszcze w Czarnej Przystani, widziała, jak hiszpan tatuował sobie ramię; otóż rzecz miała się tak, że brat jego był w liczbie tych podróżników, którzy, wzięci w niewolę przez bandę seminolów, zostali napiętnowani na lewem ramieniu. Podobizna tego znaku została natychmiast wysłana do forteczki i Squambo mógł ją wiernie odtatuować, wskutek czego bliźniacy i nadal pozostali jednakowi. Gdyby Texar nr. 1 uległ był amputacji jakiej części ciała, to niezawodnie Texar nr. 2 zaraz poddałby się takiej samej.
Słowem, przez lat 10, bracia Texarowie wciąż wiedli to podwójne życie, ale tak zręcznie, tak ostrożnie, że do owego czasu potrafili zawsze uniknąć wymiaru sprawiedliwości.
Czy wzbogacili się swem rzemiosłem? Do pewnego stopnia. — Dosyć znaczna suma, tak zdobyta z rabunku i kradzieży, była ukryta w Czarnej Przystani, mianowicie w blokhauzie. Przez ostrożność, hiszpan zabrał pieniądze z sobą, udając się na wyspę Carneval i z pewnością nie zostawiłby ich w wigwamie, gdyby mu wypadło uciec za cieśninę Bahama.