Strona:Juliusz Verne - Walka Północy z Południem 02.pdf/87

Ta strona została przepisana.

wątpliwie sprawcą zamachu. Nawet dla obojętnych osób musiało to być ciekawe zobaczyć, jak się zachowa ten człowiek i czy nie otrzyma nareszcie kary za wszystkie przestępstwa, oddawna mu zarzucane.
Zanosiło się więc na silne wrażenie w mieście. Właściciele okolicznych plantacyj napływali: kwestja bowiem była tej natury, że interesowała ich bezpośrednio; jeden z zarzutów odnosił się do opanowania i rabunku dominjum Camdless-Bay. Inne osady zostały także spustoszone przez zgraję południowców, szło więc o to, jak się też rząd federalny będzie zapatrywał na te zbrodnie przeciw prawu powszechnemu, dokonywane pod pokrywką polityki separatystowskiej.
Główny hotel w mieście św. Augustyna, City-Hótel, liczył dosyć znaczną liczbę przyjezdnych, sympatyzujących z rodziną Burbanków, ale mógłby ich pomieścić jeszcze więcej.
Rzeczywiście, nie mogło być nic odpowiedniejszego, jak ta obszerna budowla z XVI wieku, dawna siedziba korregidora, ze swoją „puerta“, czyli bramą, pokrytą rzeźbami; z wielką paradną salą; z wewnętrznym dziedzińcem, którego kolumny oplecione pnącemi się roślinami; z werendą, przylegającą do wygodnych pokoi, których sufity kryją się pod jaskrawemi szmaragdowemi i żółtemi barwami; z tryskającemi fontannami i zielonemi trawnikami, a to wszystko na dosyć rozległej przestrzeni, w „patio“, opasanem wysokimi murami. Jednem słowem, jest to rodzaj karawan-