Strona:Juljusz Verne-Czarne Indje.djvu/078

Ta strona została przepisana.

gle jeszcze genjusz złośliwy, którego opłacać trzeba, żeby się usunął, zwany „Seer”, u górali szkockich, przepowiada on śmierć bliską. „May Moullach” występuje pod postacią młodej dziewicy o ramionach pokrytych włosem, uprzedza rodziny o nieszczęściach, jakie je spotkać mają; wróżka „Branshie”, która oznajmia smutne zdarzenia, „Brawnies” mają sobie powierzone ruchomości po domach; „Urisk” przebywa szczególniej w dzikich wąwozach, koło jeziora Katrine, i wiele innych.
Pojąć łatwo, że ludność, przebywająca w kopalniach węgla w Szkocji musiała się zaopatrzyć w swój własny zbiór legend i baśni, który dołączyła do tego repertuaru mitologicznego. Jeżeli góry szkockie zaludnione są istotami fantastycznemi, złemi i dobremi, tembardziej ciemne kopalnie musiały zostać zapełnione w najgłębszych swych zakątkach. Któżby wstrząsał w posadach pokłady całe podczas nocy burzliwych? kto wskazuje i naprowadza na ślad żyły dotąd nie wyeksploatowanej? kto zapala gazy i sprowadza wybuchy straszne, jeżeli nie genjusze kopalni?
Była to przynajmniej opinia najbardziej rozpowszechniona wśród zabobonnych szkotów. Wistocie większość górników wierzyła, chętnie w świat fantastyczny, gdy chodziło po prostu