Strona:Juljusz Verne-Czarne Indje.djvu/202

Ta strona została przepisana.

— Czy chcesz z nami pozostać? A może wolisz powrócić tam, gdzie byłaś? — zapytał jej James Starr.
Na pierwsze pytanie, dziewczę odrzekło:
— O tak!
Na drugie, wydało okrzyk trwogi i zakryło twarz rękoma.
Wobec tego uporczywego milczenia, James Starr, Szymon i Henryk, odczuwali pewną obawę.
Nie mogli oni zapomnieć niezrozumiałych faktów, które towarzyszyły odkryciu kopalni. A chociaż od trzech lat żadne nowe zdarzenie nie miało miejsca, to jednak ciągle oczekiwali nowej zaczepki ze strony niewidzialnego nieprzyjaciela.
Postanowili też jeszcze raz zwiedzić szyb tajemniczy. Uczynili to w większem towarzystwie i dobrze uzbrojeni, ale nie znaleźli najmniejszego podejrzanego śladu. Szyb łączył się z niższemi piętrami kopalni, wykutemi w pokładach węglowych.
James Starr, Szymon i Henryk, często rozmawiali o tem. Jeżeli jedna lub więcej istot złośliwych, ukrywały się w kopalni, jeżeli gotowały jakieś zasadzki, Nella musiała o tem wiedzieć, a nie chciała mówić. Najlżejsze wspomnienie co do przeszłości dziewczęcia, wywoły-