Panie.
Jeśli pan chcesz uczestniczyć w wyprawie, którą przedsiębierze Abraham Lincoln, rząd Stanów Zjednoczonych z przyjemnością będzie widział Francyę reprezentowaną przez pana w tem przedsięwzięciu. Dowódca Farragut, zatrzymał kajutę do pańskiego rozporządzenia.
Z głębokim szacunkiem
Sekretarz marynarki J. B. Hobson.
Jak im się podoba.
Trzy sekundy przed nadejściem listu pana J. B. Hobsona tylem myślał o ściganiu jednorożca, jak o poszukiwaniu przejścia podbiegunowego północno-zachodniego. W trzy sekundy po odczytaniu listu czcigodnego sekretarza marynarki, byłem dostatecznie przekonany, że prawdziwym celem mojego życia było ścigać tego potwora i uwolnić świat od niego.
A jednak powracałem z przykrej podróży, strudzony i spragniony wypoczynku. Tęskniłem za moim krajem, za moimi przyjaciołmi, za mojem mieszkaniem w Ogrodzie Botanicznym, za mojemi kasztanami i kochanemi zbiorami. Lecz nic nie mogło mnie zatrzymać. Zapomniałem o wszystkiem: o trudach, przyjaciołach, zbiorach — i anim się zawahał przyjąć ofiarę rządu amerykańskiego.