Strona:Juljusz Verne-Dwadzieścia tysięcy mil podmorskiej żeglugi (1897).djvu/284

Ta strona została przepisana.


XXVI.

Perła warta dziesięć milionów franków.


Noc nadeszła. Udałem się na spoczynek, ale dość źle spałem. Ciągle śniły mi się żarłacze i wydawał mi się trafnym i nietrafnym ów źródłosłów, według którego rekin pochodzi od wyrazu łacińskiego requiem.
Nazajutrz o czwartej z rana, obudził mnie posługacz okrętowy, którego kapitan Nemo umyślnie do moich usług przeznaczył. Śpiesznie wstałem, ubrałem się i poszedłem do salonu.
Kapitan Nemo już mnie tam oczekiwał.
— Panie Aronnax — rzekł do mnie — czy jesteś gotów do drogi?
— Jestem gotów.
— Więc proszę z sobą.
— A moi towarzysze, kapitanie?
— Są już zawiadomieni i czekają na nas.
— Czy nie włożymy na siebie naszych skafandrów? — spytałem.