Strona:Juljusz Verne-Dwadzieścia tysięcy mil podmorskiej żeglugi (1897).djvu/312

Ta strona została przepisana.

w owem miejscu przeszli morze Czerwone, żeby się dostać do Ziemi obiecanej, i armia Faraona także wtem miejscu zginęła. Sądzę też, że przyszłe poszukiwania w tych piaskach, pozwolą wykryć znaczną ilość broni i narzędzi pochodzenia egipskiego.
— Rzecz oczywista — odpowiedziałem — i spodziewać się należy dla dobra archeologów, że te poszukiwania prędzej czy później będą czynione, gdy po przekopaniu kanału Suezkiego, nowe miasta powstaną przy jego brzegach. Kanał to zgoła nieużyteczny dla okrętu takiego jak Nautilus.
— Tak, ale użyteczny dla całego świata — rzekł kapitan Nemo. — Starożytni dobrze zrozumieli tę użyteczność komunikacyi między morzem Czerwonem i Śródziemnem, dla swoich interesów handlowych; nie myśleli jednak kopać bezpośredniego kanału i poprzestawali na pośrednictwie Nilu. Jest prawdopodobnem, że kanał który łączył Nil z morzem Czerwonem rozpoczęty został ze Sezostrysa, tak przynajmniej niesie podanie. Pewnem jest, że na lat 615 przed Chrystusem, Mechas przedsięwziął roboty kanału przez równinę Egiptu na przeciw Arabii. Kanał ten przepływało się w ciągu czterech dni, a szerokość jego była taką, iż dwie galery o trzech rzędach wioseł, mogły obok siebie płynąć. Daryusz syn Histaspa dalej prowadził te roboty, a Ptolomeusz II-gi prawdopodobnie je ukończył. Strabon widział jak używano go do żeglugi, mała jednak pochyłość jego między punktem wyjścia przy Bubaście i morzem Czerwonem sprawiała, że tylko przez kilka miesięcy w roku przydatnym był do żeglugi. Kanał ten służył handlowi do wieku Antoninów, zaniedbany, zaspami piasku uszkodzony, potem oczyszczony z roz-