Strona:Juljusz Verne-Dwadzieścia tysięcy mil podmorskiej żeglugi (1897).djvu/342

Ta strona została przepisana.

niec 10-go marca, mniejsza wysepka nazwana Ręką, ukazała się w blizkości Nea-Kammeni, i od tego czasu trzy te wysepki zlepione razem, tworzą jednę i tę samą wyspę.
— A kanał na którym w tej chwili jesteśmy? — spytałem.
— W tem miejscu — odpowiedział kapitan Nemo, palcem wskazując na mapie archipelagu. — Widzisz pan, że już umieściłem na niej nowe wysepki.
— Kanał ten jednak z czasem zapełni się ziemią?
— Prawdopodobnie, panie Aronnax, gdyż od r. 1866 ośm wysepek z lawy ukazało się naprzeciw portu Świętego Mikołaja przy Palea Kammeni. Jest przeto oczywistem, że w przyszłości niedalekiej Nea i Palea się połączą. Na oceanie Spokojnym wymoczki tworzą lądy, tu zaś dokonują tego zjawiska wulkaniczne. Patrzaj pan, czy widzisz jak się ta robota wykonywa pod falami?
Powróciłem do szyby. Nautilus zatrzymał się w biegu. Gorąco stawało się nieznośnem. Morze z białego stawało się czerwonem, co przypisać należy obecności soli żelaznych. Pomimo szczelnego zamknięcia salonu, czułem nieznośną woń siarki i widziałem szkarłatne promienie, których żywość zaćmiewała blask elektryczności.
Byłem oblany potem, dusiłem się, myślałem że się już ugotuję jak rosół w garnku!
— Nie można dłużej zostawać w tej wrzącej wodzie — rzekłem do kapitana.
— W istocie, nie byłoby to roztropnem — odpowiedział obojętnie.